Wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego Natalka rozpoczęła swoją kolejną przygodę z lokomatem Ona wręcz uwielbia to miejsce nie tylko ze względu na tę wielką maszynę Prawdę mówiąc to pewnie nawet nie do końca zdaje sobie sprawę, dlaczego tu przyjeżdża, po co właściwie jest przypinana to tego dziwnego urządzenia, dlaczego musi maszerować przypięta pasami przez 45 min… Tego (i pewnie wielu innych rzeczy) być może i nie rozumie, ale jestem przekonana, że bardziej niż jej zdrowi rówieśnicy czuje.
Doświadczając akceptacji, zrozumienia, szacunku… Będąc nieustannie dopingowana do ćwiczeń, do unoszenia nóg i głowy w górę, pokonuje kilometry z uśmiechem na twarzy w rytm ulubionych, dziecięcych piosenek , które jeszcze bardziej motywują ją do wysiłku… Oczywiście pod czujnym okiem Oliwki